środa, 12 października 2016

PODRÓŻOWANIE PO MOJEMU
Czyli jak nie zgubić się w podróży.





Hola Dziubaski :)

Po urlopie jestem gotowa do pisania kolejnych postów.
Podróż na urlop minęła niestety trochę inaczej niż to sobie zaplanowałam.
Nasz samolot miał dwie godziny opóźnienia!
Nikt z obsługi na lotnisku nie raczył nas poinformować z jakich to ważnych przyczyn zaistniała owa sytuacja.
Na wysokości zadania stanął dopiero pilot ale dla niego wysokość to raczej normalka. ;p
Przejście przez męki wydłużonej podróży ułatwiła mi moja neonowa podusia. :)
Teraz już wiem, że wyruszy ze mną w każdą podróż.


Pracę rozpoczęłam od zrobienia poduszki na wzór gąsiennicy Amszy.


Zapragnęłam mieć podusie z bawełnianej włóczki.
Wybrałam więc kolorki, złapałam druty w dłoń i zaczęłam dziergać.


Po pewnym czasie zrobiłam prostokąt odpowiadający wymiarem mojej podusi.


Do zszycia brzegów wybrałam kolor wściekle różowy, żeby mnie Amanda przypadkiem nie zgubiła na lotnisku. ;p
Robótkę połączyłam wypukłym szwem za pomocą szydełka.




Efekt miły dla oka jest niezmiernie jednak zabrakło mi kilku funkcjonalnych drobiazgów.


Przydałaby się rączka, za którą trzymałabym podusie.

Przerobiłam więc na szydełku kilkanaście oczek łańcuszka i wyszedł mi sznureczek.


Doszyłam go do podusi. Doczepiłam również karabińczyk, żeby mojego neonka móc dopiąć do torby czy plecaka.


Następnie na końcach rogala doszyłam duży guzik, pomalowany lakierem do paznokci w pasującym kolorze oraz pętelkę do przekładania owego guzika. Teraz mogę zapinać poduszkę dla większego komfortu.


Moja neonowa poducha jest gotowa. :)


Polecam taki gadżet każdemu kto pragnie wygodniejszej podróży.
Moja poducha jest nie tylko wygodna ale i milutka dla oka. :)



Zapraszam do komentowania.:)
Buziaki :*

2 komentarze: