środa, 9 listopada 2016


PTASZKÓW KILKA
Czyli co mi się udało skleić.



Hejka ;)

W momencie zadumy nad własnym życiem, w smutny, jesienny wieczór przypomniałam sobie czasy lat młodocianych.
Posiadałam niezliczone pokłady motywacji.
Siłę, która nigdy się nie kończyła.
I co najważniejsze - chęć tworzenia.
Malowałam farbami, kredkami. Lepiłam też z plasteliny, modeliny oraz z masy solnej.
Postanowiłam cofnąć się w czasie.

Będę wypiekać masę solną!

Przepis jest dość łatwy, a składniki naturalne.

Oto one:
  • Szklanka mąki pszennej,
  • Szklanka soli,
  • Pół szklanki zimnej wody.


Zaczynamy od wsypania wszystkich składników do miski.


Ugniatamy wszystko. Masa nie może być zbyt sucha, bo będzie się kruszyć ani zbyt mokra, ponieważ będziemy mieli problem z jej formowaniem i odklejaniem od dłoni.


Teraz przygotuję matę posypaną mąką. Dodatkowo do wykrajania użyję nożyka, słomki (do dziurek) oraz wykałaczki (do dziurek mniejszych).



Rozwałkowujemy ciasto. Ja potrzebuje okrągłego kształtu. Do jego wycięcia użyję szklanki.


Wycięłam kółka. Teraz żeby wyglądały (choć odrobinę) jak ptaszki doklejam skrzydełka oraz oczy i dzióbek.



Moje wrób będę chciała powiesić, więc dorabiam im dziurki.
Dolne, większe dziurki są zrobione słomką. Ich przeznaczenie zobaczycie niżej.


Zrobiłam z Ewą różne ozdoby, które teraz będziemy suszyć w piekarniku.


Nastawiamy na temp. 50st. I cierpliwie czekamy aż wszystko ładnie się osuszy.
Jest to najlepszy sposób suszenia. Ozdoby schnące “na półce” kruszą się oraz utwardzają się zdecydowanie dłużej.


Pomalowałam farbą moje wypieki. Teraz będę mogła doczepić im nóżki na sznureczkach.

Oto moje ptaszki w pełnej okazałości ;)



A Wy będziecie wypiekać swoje ozdoby?
Czekam na komentarze.

Do następnego!

3 komentarze:

  1. dzięki wielkie za przypomnienie :) niedługo przecież choinkę będziemy ubierać a takie ozdoby będą pięknie wyglądać na niej i oczywiście na meblach :)pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękne te ozdoby -nic tylko siadać i lepić -super

    OdpowiedzUsuń